wtorek, 20 marca 2012

LIII AKCJA GTWB - "AUTOBUS CZERWONY PRZEZ ULICE MEGO MIASTA MKNIE" CZYLI NIEBIESKO MI W KRAKOWIE

Dziś jestem na "nie".

Nie autobus, nie czerwony, nie przez ulice, nie mego miasta, nie mknie. A dlaczego?

Bo niebieski tramwaj przez tunele Krakowa wlecze się.
Wlokła się budowa.
Zbudowanie 1,5-kilometrowego tunelu zajęło... [werble] 34 lata!
Oczywiście z wieloma przerwami i wznowieniami, ale nawet, gdy zsumuje się tylko lata, w których prowadzone były roboty, daje to [kolejne werble] 11 lat!
Ile to metrów na rok?
A śmieją się z tempa budowy warszawskiego metra.
Dziś, po otwarciu, wagony Krakowskiego Szybkiego Tramwaju "mkną" w tunelu z zabójczą szybkością 30-35 km/godzinę, bo z powodu oszczędności nie zamontowano nowoczesnego systemu zarządzania ruchem, więc motorniczy jadą "na wzrok".
To tylko na tych zdjęciach wygląda, jakby tramwaj wjeżdżał na stację "pełną parą".
W rzeczywistości wlecze się.
Mimo wszystko, życzę krakowianom i krakusom dalszej rozbudowy i unowocześniania Szybkiego Tramwaju.
Ciekawych więcej szczegółów budowy tunelu KST odsyłam tu i tu
Ale w tak dużym mieście (obecnie ponad 700 000 mieszkańców, drugie w Polsce) niebieska komunikacja tramwajowa nie kończy się na jednym półtorakilometrowym tunelu.
Tu, na Dominikańskiej, wleczenie się tramwaju zupełnie mi nie przeszkadza.
Nowoczesne (i dużo tańsze, niż tunele) rozwiązanie przystanku tramwajowego - tzw. "przystanek wiedeński" na ul. Lubicz. To od TYCH Lubiczów?
Z przystanku korzystają również wiedeńscy w stylu fiakrowie. Może to właśnie jest najszybszy sposób przemieszczana się po Krakowie?
H_Piotr.

11 komentarzy:

  1. Budowa I linii metra warszawskiego też nieco zajęła. Może niech Polacy pod ziemią już niczego więcej nie robią, bo do końca świata nie zdążą.

    OdpowiedzUsuń
  2. To się tak mówi, że tylko 30-35 ale za to bez stania na światłach i skrzyżowaniach zablokowanych przez samochody. Szybki poznański też nie szybszy, a jednak prędzej dociera do celu. Wiesz, czasami wolałabym by zamiast kosztownego metra zrobiono w Wawie sieć tramwajów podziemnych. W wielu miejscach uratowałoby kocioł komunikacyjny (np. wzdłuż Jana Pawła i Chałubińskiego z naciskiem na okolicę Centralnego). Ale to się oczywiście nie uda ze względu na kolej która tam leci dość płytko pod ziemią. Chyba ze tramwaj leciałby na poziomie obecnego przejścia podziemnego, a tu niestety za mało miejsca. I tak źle i tak niedobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Marcin - W-wa: 25 lat, 23 km tunelu, 21 stacji. Kraków: 11 lat, 1500 m, 2 stacje.

    @Lav: Ale te 30 km/h w Krakowie to nie prędkość średnia (gdyby taka była, to byłby bardzo dobra), ale chwilowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, ale mi sprawiłeś przyjemność:)
    ostatnio, będąc w Krakowie, obiecałam sobie, że będąc następnym razem, przejadę się tym tramwajem!
    czuję sie, jakbym prawie, prawie;)
    pytanie - wiesz, czy już naprawili kurtynę przeciwpożarową? w tunelu pod dworcem?

    O, nie, weryfikacja obrazkowa!!!
    nie lubisz komentarzy?

    OdpowiedzUsuń
  5. @Ikroopka - Mio mi, że Ci miło. I jest miło.
    Co do kurtyny ppoż. - nie wiem, bo dawno tam nie byłem. Weryfikacji obrazkowej pozbędę się. Komentarze lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kraków lubię, ale tłumy ludzi w nim (nie krakusów i krakowianek, tylko nas, turystów) - za cholerę. I tramwaje też mają fajne, a te stare do tego bardzo malownicze. I zaczarowana dorożka jest :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Krakowskie tramwaje to tylko od zewnątrz fociłem... bo zawsze albo z buta, albo rowerem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Krakowianie i krakusy są podobnie rozmazani jak ichniejsze tramwaje, czy to oznacza, że pozowali do zdjęć, z tą samą prędkością? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tramwaj jechał z szybkością piechura.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie no, szacun dla Krakowa! z życzeniami dalszego rozwoju "sieci"
    (u nas też mapka metra była oznaczona jako "schemat SIECI metra").
    bez ironii!

    OdpowiedzUsuń