Jednym z punktów tego (nazwijmy to) festynu był występ Kulfona i Moniki - bohaterów dzieci. Mówili oni, jak ważna jest woda.
Jednak nieco przesadzili mówiąc, że "ręce powinno się myć co chwilę, bo na nich tyyyyle bakterii". Cholera, dzieci uwierzą, i gotowe alergie oraz nerwice natręctw.
Czy ktoś kontroluje to, co "osoby opiniotwórcze" mówią dzieciom?
H_Piotr.
Obawiam się, że dzieci słyszą na co dzień jeszcze więcej głupot i a kurat to o bezwzględnej sterylnej czystości nie są najgorsze (już prędzej to co słyszą na religii w przedszkolu). Myślę, że to jest na zasadzie - 10 razy usłyszy, to może raz na jakiś czas ręce umyje. :)
OdpowiedzUsuńp.s. spacja w akurat była niezamierzona :)
OdpowiedzUsuńE tam, wystarczy się raz na jakiś czas przepłukać od wewnątrz etanolem i po krzyku.
OdpowiedzUsuńhaha... no ładnie a kulfon był moim idolem z dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuń@Lav - Co do religii, to wybór rodziców, czy posyłają, czy nie. A na tym festynie nie było zapowiedzi, że będzie "antybakteryjna nagonka".
OdpowiedzUsuń@Marcin - Praktykujesz? W jakim stosunku rozcieńczasz?
@Krabikowie - To zniszczę Ci legendę dzieciństwa jeszcze bardziej: http://www.youtube.com/watch?v=jzNHEiDaSxM
Rozcieńczam? A po co?
OdpowiedzUsuń