Takie okna z kolorowymi małymi szybkami (najczęściej w kościele) nazywają się "witraże". Pisze się przez "samo żet".
W odwiecznie piastowskim Wrocławiu obrodziło w nowoczesne w formie witraże.
Kościół parafii MB Królowej Pokoju przy ul. Ojców Oblatów, osiedle Popowice:
Kościół parafii MB Nieustającej Pomocy przy ul. Szkockiej, osiedle Muchobór Mały:
Zawiózłbym im parę cegieł...
H_Piotr.
Lubię witraże. W Warszawie też kilka miejsc z witrażami. Polecam witraże w Domu Towarowym Braci Jabłkowskich (Traffic) przy Brackiej.
OdpowiedzUsuńEee tego... jeb. Że też zacytuję Marcina ;)
OdpowiedzUsuńO, mamo! Otworzyłam i się autentycznie zlękłam. To dziecko z rzezi niewiniątek niestety przypomina mi coś gumowego :/ Straszne... :/
OdpowiedzUsuńJeżeli komuś to się podoba? W każdym razie mogli postarać się o lepszego rzemieślnika.
OdpowiedzUsuńjako wroclawianka od lat trzydziestu sie wstydzę;(
OdpowiedzUsuńA mnie pierwwszy witraż przeraził. Twórca jak twórca, może mieć zawyżoną samoocenę, może miał odjazd, ale czy nie było tam kogoś rozsądnego, kto mógłby zaprotestować???
OdpowiedzUsuńA moich witraży które robiłem na plastyce niechcieli wmontować w żaden kościół :-( Fakt, trzeba było robić z szybek jak te dzieci pierwszokomunijne, a nie wyklejać z kolorowego papieru.
OdpowiedzUsuńA może to przez te witraże jakiegoś tam Mehoffera w naszym kościele... kurczę, wywalili by to badziewie i zrobili miejsce na nasze.
OdpowiedzUsuńMnie się to podoba! Jak byłem dzieckiem, grałem sporo na maszynach do pinballu z np. wizerunkiem zespołu KISS (stały w hali przylotów Okęcia). Wyglądali podobnie co te paszcze na witrażach. Świetne, świetne!!!
OdpowiedzUsuńNoo... tego... dzieci rocznicowych... Dżejsonie, przybywaj!
OdpowiedzUsuńpowinni tego zabronić.
OdpowiedzUsuńswoją drogą można zrobić sobie ciekawe hobby:
dokumentowanie co lepszych kawałków ze wszpółczesnej witrażografii ;-)
No toż właśnie dokumentuję :)
UsuńBylam niedawno we Wroclawiu, ale tego akurat nie widzialam.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy dzieci pierwszokomunijne mialy cos do powiedzenia jesli chodzi o tematyke witraza ufundowanego przez siebie.
Kuriozum pierwszej klasy.