środa, 16 stycznia 2013

TRAMWAJE WARSZAWSKIE - HISTORIA OSTATNICH CZTERDZIESTU LAT

Tramwaje elektryczne w Warszawie obchodzą w tym roku 105-lecie.

Układ sieci zmieniał się na przestrzeni lat. Tramwaje od dawna nie jeżdżą już Krakowskim Przedmieściem, czy Alejami Ujazdowskimi.

Dziś jednak skupię się na ostatnich czterdziestu latach rozwoju sieci tramwajowej w Warszawie (się klika):
rozwój sieci tramwajowej w Warszawie w latach 1973 - 2013, 
opracował H_Piotr, podkład: openstreetmap.org

Na czarno zaznaczyłem trasy istniejące przez cały ten okres. Na czerwono istniejące w 1973 i potem zlikwidowane. Na żółto zaś zbudowane po 1973 roku (w tym, żółtymi kropkami, obecnie w trakcie realizacji - etapu dokumentacji).

Jak widać, w tym okresie skasowano jedną dużą linię (do Wilanowa przez ul. Gagarina) i kilka kawałków (jednokierunkowy fragment na Ząbkowskiej, łącznik Kasprzaka - Al. Prymasa Tysiąclecia, ogryzek na Pułkowej, pętla uliczna na Staszica). Na schemacie nie uwzględniłem zlikwidowanych pętli, jak np. na ulicy Puławskiej przy Naruszewicza, czy na Odrowąża przy Budowlanej.

Ciekawsze jest zestawienie inwestycji. Są to chronologicznie: Broniewskiego (od Piasków do huty), Wola - Jelonki, Koło - Bemowo, Bemowo - Piaski oraz most Północny. obecnie (styczeń 2013) w trakcie przygotowywania dokumentacji są trasy jelonki - Bemowo oraz na Tarchominie.

I TERAZ WNIOSEK OGÓLNY: Od trzydziestu paru lat jedyne nowobudowane linie tramwajowe powstają na północno-zachodnich obrzeżach miasta. Sukcesywnie buduje się trasę Jelonki - Bemowo - Bielany - Tarchomin, gdzie owszem mieszka dużo ludzi, zupełnie jednak pomijając całą resztę Warszawy z równie wielkimi osiedlami. Kuriozum była likwidacja linii do Wilanowa tuż przed budową bloków na Sadybie i Stegnach.

PYTANIE DO SZANOWNYCH CZYTELNIKÓW: Czy ktoś z Was orientuje się CZEMU właśnie tak nierównomiernie wygląda rozwój sieci tramwajów w Warszawie? Czemu, gdy się stoi na rondzie pod Rotundą (bądź, co bądź, w środku miasta), to rozglądając się dookoła, cała jedna ćwierć Warszawy (południowo-wschodnia) jest zupełnie pozbawiona tramwajów (i innej szybkiej komunikacji)?

Ja nie znam odpowiedzi.

H_Piotr.

6 komentarzy:

  1. Być może dlatego że na południu Warszawy jest metro a na północy zabrano z kolei wszystkie czerwone autobusy (poza tymi, które jadą na Tarchomin).

    A tak poza tym - od lat Bemowo czeka na połączenie krótkiego odcinka Powstańców Śląskich od Radiowej do Górczewskiej. I chyba sobie jeszcze poczeka.

    A tramwaj Sobieskiego można by puścić - i tak pas zieleni tam jest. Nie jestem pewien czy dobrze, by zjeżdżał Gagarina, czy może inną ulicą, niemniej na pewno rozładowałby tworzące się tam korki. Budowa Sadyby i Stegien to pikuś w porównaniu z "Miasteczkiem Wilanów".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na północy też jest metro :) a na południu też zabrano wszystkie czerwone autobusy :)

      Poza tym, mówisz o ostatnich latach, a ja o tendencji 40-letniej.

      Bemowo może i czeka na połączenie z Jelonkami, a Targówek, Gocław, Stegny i wiele innych miejsc czeka na połączenie ze... Śródmieściem.

      Usuń
    2. Mówię o ostatnich latach, bo z nich najwięcej pamiętam.

      Na Ursynów czerwoniaki jeżdżą przecież...

      A co do Stegien, Piotrze, naginasz mocno rzeczywistość do swojej teorii: Stegny mają wspaniałe połączenie ze Śródmieściem: z przystanku, dajmy na to, Mangalia masz do Śródmieścia 501, 519, 116, 130, a także E-2 i 422 w szczycie.

      Z Targówka najszybciej dostać się do metra (112 do Marymontu lub 500 do Gdańskiego) i stamtąd do Śródmieścia, jest też 22coś (6 albo 7) na Bankowy - w każdym razie nie jest to PKS raz na godzinę. Z Gocławiem mam mniej do czynienia, ale też nigdy nie narzekałem.

      Usuń
  2. Aha, pod moim pierwszym akapitem powinien być ten znak: *

    OdpowiedzUsuń
  3. Na zachodzie (i wschodzie) też będzie metro! ;P

    Uwaga z 'mojego' podwórka - podróż tramwajem z centrum np. do ratusza Bemowo jest bezsensowna - nawet w godzinach szczytu szybciej jest autobusem. Do tego latami ciągnące się (i dziś już prawie zapomniane) plany o puszczeniu tramwaju wzdłuż całej Powstańców Śląskich. Bezsęsu.

    Tramwaje osobiście uwielbiam, ale osobiście uważam, że powinny być komplementarne z linią metra i otaczać przede wszystkim centrum miasta, bo tam sprawdzają się najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam tramwaje, a że mieszkam poza trasą metra (Młynów)to jestem na nie skazana, i dobrze, bo ja akurat nie kojarzę nagminnych sytuacji stania w korkach itp, poza przystankiem Dworzec Centralny :) za to za autobusami nie przepadam:)

      Usuń