Zastanawiałem się, czy ten wpis umieszczać, bo brakowało mi kluczowego zdjęcia (i każdy mógłby mi napisać "pics or didn't happen", a przede wszystkim, nikt by mi nie uwierzył), ALE...
MAM!
Znalazłem na niezastapionym portalu skyscrapercity.com dodane przez niezastąpionego użytkownika FauxNews (tego samego, który sfotografował szczającego na peronie Dworca Centralnego Krzysztofa Knapika - przewodniczącego Związku Zawodowego Kolejarzy Małopolskich, pracownika Przewozów Regionalnych).
A więc voila! Patrzcie:
1. Zdjęcie sprzed remontu (21 marca 2012, remont już się zaczął, ale mniejsza o to):
Napis "Warszawa Zachodnia" był... śmieszny i to tyle, co można było o nim pozytywnego powiedzieć. Czy aby tylko tyle? Okazuje się, że powinniśmy docenić to, że... jasno i prawidłowo opisywał funkcję budynku, na którego gzymsie stoi. Innymi słowy - prawidłowo informował.
2. Zdjęcie z 11 maja 2011 (ale taki stan był też jeszcze 15 maja):
(autor: FauxNews, źródło: http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=91304419&postcount=1000)
Stary napis był "be" (prawdopodobnie kibice kręciliby nosami na tak paskudny przykład peerelowskiej stylistyki), więc kolejarze wykosztowali się na nowy. Ale jeśli nie może być lepiej, niech chociaż będzie inaczej. Zmienili diametralnie treść napisu. Niby nic, wszak jest to wejście na dworzec kolejowy, nie? Ale co przeciętnemu obcokrajowcowi mówi napis "Dworzec kolejowy"? Przecież nie ma na bilecie takiego napisu, na planie Warszawy też nie. Napis ten zobaczyłem przedwczoraj, 15 maja i aż zaniemówiłem. Jednak nie zrobiłem mu zdjęcia, bo się spieszyłem...
3. A tu stan z dziś, 17 maja:
...i to był błąd. Dziś zaniemówiłem jeszcze raz i to jeszcze ciszej i dłużej. Myślałem, że mam zwidy. Na szczęście znaleźli się świadkowie, którzy potwierdzili, cośmy widzieli 2 dni wcześniej.
W przeciągu dwóch dób cały napis wymieniono. Z pierwotnego 15-literowego napisu udało się powtórnie wykorzystać 7 liter, dokupiono 10 nowych, 8 trzeba było wyrzucić na śmietnik po kilku dniach wiszenia.
No i jestem w kropce - nie wiem, czy cieszyć się, że błąd poprawiono, czy martwić się, że najpierw go popełniono, a kosztował on na pewno jakieś pieniądze. Chyba wolę się pośmiać.
H_Piotr.
PS. Jeśli chcecie, relacji z malowania trawy na zielono przed ełrem będzie więcej.
Najzabawniejsze (choć w zasadzie nie ma się z czego śmiać) będzie obserwowanie jak po ełrze ta cała prowizorka się rozpadnie i zostaniemy z naszym tradycyjnym burdelem.
OdpowiedzUsuńMoże jednak uległeś pociągowi do odjazdu? jakiejś gorączce dworcowej? Bo jeśli nie, to faktycznie jest to odjazd stulecia! A może kolejarze chcieli podpisać się szumnie, dumnie pełnokrwistą nazwą? tj. Dworzec Kolejowy Warszawa Zachodnia, ale jak już zaczęli dłubać, to połapali się, że się im nie zmieści?
OdpowiedzUsuńW każdym razie, bardzo szkoda tego giętego napisu. Był niezwykle poetycki.
Marcin - O, tak. To też będę regularnie obserwował.
OdpowiedzUsuńAstrowiktor - Gdyby nie świadkowie (i to zdjęcie znalezione w necie) sam bym sobie nie uwierzył, bo napis "Dworzec Kolejowy" mignął mi przed oczyma tylko raz i pomyślałem sobie wtedy "Co za bzdura". Może być tak, że im się całość nie mieści, dlatego od teraz co tydzień będą zmieniać.
Peron 8 jednak będzie. Już montują stosowne napisy.
No brawo za czujność! Ja bym się tam jednak cieszył, bo błądzić jest humanum, a poprawiać zwykle trwa lata (albo nie dzieje się w ogóle). Więc optymistycznie, tym razem.
OdpowiedzUsuńNapis 'Dworzec Kolejowy' został przeniesiony na drugą stronę budynku od peronów.
OdpowiedzUsuńDzięki za informację :) przyjrzę się.
OdpowiedzUsuńCzyli z podpisywania dworca dworcem jednak nie zrezygnowano? Fajnie. Trzeba jeszcze pociągi podpisywać "pociąg".
OdpowiedzUsuńMyślalem, że ten slajd z neonem "Wawa Zachodnia" to był fotomontaż, wizualizacja tego, czego nie sfotografowałeś. Teraz zauważyłem źrodło.