Dziś garść zdjęć przedstawiających ulice miasta Tczewa.
Neo-neo ratusz przy Pl. Piłsudskiego:Kamienice przy ul. Wojska Polskiego:
Detal jednej z takich kamienic. Ależ oni mieli pomysły na podziały okienne!
Ul. Sobieskiego łącząca ulicę Wojska Polskiego z dworcem i kościołem św. Józefa (ale nie wyprzedzajmy faktów :)
Poczta Główna przy ul. Dąbrowskiego - głównej ulicy Tczewa.
Zadbano o to, by na parterze były usługi. jedyne, czego bym się czepnął, to wyniesienie parteru ponad poziom ulicy. Ale może było to spowodowane warunkami hydrogeologicznymi. Wszak osiedle stoi tuż nad brzegiem królowej polskich rzek.Detal jednej z takich kamienic. Ależ oni mieli pomysły na podziały okienne!
Ul. Sobieskiego łącząca ulicę Wojska Polskiego z dworcem i kościołem św. Józefa (ale nie wyprzedzajmy faktów :)
Poczta Główna przy ul. Dąbrowskiego - głównej ulicy Tczewa.
A to już Stare Miasto alias Starówka tczewska:
I jej rynek (choć może mało to widać na moim zdjęciu) z ofivjalną nazwą Pl. Hallera. Nie lubię kiedy rynek nie nazywa się po prostu Rynkiem. W tle równina za Wisłą. Tczew leży na skarpie tak samo jak Warszawa.
Ul. Mestwina z kościołem św. Stanisława Kostki w tle.
Resztki napisów przedwojennych. Polskich! Może pod nimi są i niemieckie.
Ul. Okrzei z tym samym kościołem w tle. Tu widać skarpowatość Tczewa.
Więcej pozostałości historycznych:
Niezły kolorek:
Placyk u zbiegu Słowackiego, Wyszyńskiego i Kościuszki:
W Tczewie (jako mieście, które przed 1918 było w Niemczech oraz ważnym węźle kolejowym) jest masa budynków z czerwonej (i nie tylko czerwonej) cegły:
A oto sam węzeł:
Nieco nowej architektury. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, że na nową architekturę w Tczewie da się patrzeć! Osiedle koło dworca - jeden budynek stary, trzy nowe:
Osiedle nad brzegiem Wisły:
I jej rynek (choć może mało to widać na moim zdjęciu) z ofivjalną nazwą Pl. Hallera. Nie lubię kiedy rynek nie nazywa się po prostu Rynkiem. W tle równina za Wisłą. Tczew leży na skarpie tak samo jak Warszawa.
Ul. Mestwina z kościołem św. Stanisława Kostki w tle.
Resztki napisów przedwojennych. Polskich! Może pod nimi są i niemieckie.
Ul. Okrzei z tym samym kościołem w tle. Tu widać skarpowatość Tczewa.
Więcej pozostałości historycznych:
Niezły kolorek:
Placyk u zbiegu Słowackiego, Wyszyńskiego i Kościuszki:
W Tczewie (jako mieście, które przed 1918 było w Niemczech oraz ważnym węźle kolejowym) jest masa budynków z czerwonej (i nie tylko czerwonej) cegły:
A oto sam węzeł:
Nieco nowej architektury. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, że na nową architekturę w Tczewie da się patrzeć! Osiedle koło dworca - jeden budynek stary, trzy nowe:
Osiedle nad brzegiem Wisły:
Przystań Wodna z miłą restauracją.
W następnym wpisie to, co tygrysy lubią najbardziej - tczewski modernizm.
H_Piotr.
Ta rdzewiejąca tabliczka, pamiętająca jeszcze czasy przed- przed-... ech.
OdpowiedzUsuńFajne! Atmosfera trochę jak na Dolnym Śląsku, gdzie sporo zostało w architekturze elementów 'poniemieckich', o ile wojna i powojnie nie zdążyło ich zniszczyć. Na Pomorzu, czy też terenach Prus to już trudniej namierzyć autentyki.
OdpowiedzUsuńA miasto naprawdę ładnie się prezentuje - szczególnie widzą mi się kamieniczki, cegła, kościół i perspektywa ulicy w kierunku skarpy wiślanej. I kolej oczywiście. Natomiast nowe osiedle - no cóż, na pewno nie jest źle i fajnie, że (wygląda na) otwarte a nie zapłocone.
@Marcin - Jedyna z niemieckimi napisami, jaką znalazłem. Wszak Polska jest tu od 1918 roku (no, może od 1920). Tak zniszczona, że nie umiem jej odczytać.
OdpowiedzUsuń@I am I - Tylko, że na Dolnym Śląsku nie mają takiej pięknej Wisły.
Mnie się ostatnio cegła kojarzy bardziej kolejowo i przemysłowo, niż poniemiecko, więc nieco polemizuję. :)
OdpowiedzUsuńTo trochę na siebie zachodzi bo i starego przemysłu i starej kolei więcej jest tam, gdzie przed 1918 rokiem były Niemcy.
OdpowiedzUsuń