Rewolucyjne rewolucje ZTM-u dosięgły Mokotowa, który był dotychczas zieloną wyspą pośród burz i niepokojów serwowanych warszawskiej komunikacji zbiorowej przez ekipę GronkoRuty.
W miarę spokojnie było tu od czasów otwarcia metra, kiedy to Mokotów dotknięty został tak zwanym - nie wiedzieć czemu - Syndromem Bielańskim. Po otwarciu linii metra (która w 1995 łączyła Kabaty i Politechnikę, a więc ledwo ocierała się o Śródmieście) skasowano wiele linii łączących Mokotów z częściami Warszawy, do których metro do tej pory nie jeździ i jeździć nie będzie. Poszły wtedy do piachu linie: 104 na Ursynów, 112 na Muranów, 114 na pl. Trzech Krzyzy, 125 na Stare Miasto, 134 na Okęcie, 163 na Wolę i Jelonki, 51 do Piaseczna i pewnie jeszcze kilka innych, ale piszę z pamięci. Nastało 15 lat względnego spokoju.
ALE NIC NIE MOŻE PRZECIEŻ WIECZNIE TRWAĆ!
Jedną z linii, które znikają od 1 marca 2011 roku z Górnego Mokotowa jest 107. Trasę miała pokrętną, ale przecież nikt nią nie jeździł od pętli do pętli (raz w życiu zdarzyło mi się nią jechać z placu Bankowego na Ursynów - ok. 1,5 godziny).
Pomyślałby kto "i tak jeździła rzadko, pewnie woziła muchy" - nie, ona jeździła za rzadko. Woziła tłumy własnie na tym odcinku, z którego ZTM ją wycofuje - z odcinka Górny Mokotów - Sielce. Owszem, ZTM tłumaczy, ze zastapi je 141, ale:
1. Przy okazji samo 141 wyskakuje z dobrego połączenia Sielc, Stegien, metra Służew z Landem, Galerii Mokotów i Słuzewca Poprzemysłowego (na którym jest mokotowski Urząd Skarbowy)
2. Nowe 141 nie podjeżdża do metra Racławicka tak blisko, jak to robiło 107 ("Pieszy sobie dojdzie"), do trzech liceów na Górnym Mokotowie - Reytana, Kochanowskiego i Konopnickiej oraz do Szpitala MSW (nie tylko szpitala - również przychodni).
3. Nowe 141 ma zastąpić dawne 301 na odcinku Okęcie - Rakowiec - Mokotów i w sumie dobrze, że będzie jeździło przez 7 dni w tygodniu, a nie 5, ale znów - wyskakuje połączenie Sielc (Gagarina) z: dobrymi przesiadkami na Puławskiej, z urzędem Mokotowa, SGH-em, metrem Pole Mokotowskie i trzema liceami. Mieszkańcy Rakowca i okolic ul. Racławickiej tracą wygodne połączenie z metrem Racławicka.
A więc drodzy warszawiacy, przesiadajcie się!
Tu polecam obejrzeć filmik o trudnościach z przesiadkami w warszawskiej komunikacji miejskiej 40 (!) lat temu (5:42 - 9:00)
Kolejną linią, którą żegnamy, jest 505. Nie żal mi jej az tak bardzo, jak pozostałych, ale pewna nostalgia jest. 505 to przecież ostatnia z pięćsetek (502, 504, 505, 508), które dawniej jeździły przez Mokotów na Ursynów. Jedyna, która zachowała ciągłość i zasadniczą trasę (504 przez rok nie było, poza tym obecnie jeździ przez Ochotę). W obecnej wersji (do zmian) 505 wydaje się być jakimś trasowym koszmarkiem, ale co serwuje się nam zamiast niej? Linię 210 czyli jeszcze gorszy koszmarek.
Koszmarek, który powstał w sposób charakterystyczny dla poczynań ZTM-u. Otóż w 2010 skrócono linię 33 i "zatramwaj" puszczono linię 210 co pół godziny. Oczywiście nikt nią nie jeździł i zawieszono ją na ferie. Teraz odradza się w koszmarnej wersji, tańcząc oberki z Ursynowa do Śródmieścia.
Nowe 210 łączy Wołoską i Madalińskiego z Marszałkowską i rondem pod Rotundą - jest to wymowny znak, że ZTM chce przy najblizszej nadarzającej się okazji jednak wycofać z Mokotowa 117. A kiedy to zrobi, to:
1. Wilanów i południowe Stegny (wzdłuż al. Wilanowskiej, gdzie ostatnio zbudowało się sporo bloków) stracą połączenie z metrem Słuzew, dogodną przesiadką na częste 193 do SGGW, z Galerią Mokotów, Służewcem Poprzemysłowym, Urzędem Skarbowym, Górnym Mokotowem, urzędem dzielnicy. I oczywiście vice versa - Górny Mokotów z Wilanowem i Stegnami Południowymi.
2. Część Górnego Mokotowa straci wygodne połączenie z Galerią Mokotów. Ktoś powie "ale jest jeszcze 138". Tak, ale 138 jedzie z Wołoskiej prosto w Rzymowskiego i zatrzymuje sie niemal przy Cybernetyki. Aby stamtąd dojść do centrum handlowego, trzeba przejść przez kładkę i drałować dodatkowe 200 metrów.
3. Będzie to druga (po 141 od 1 marca) linia, która zniknie z bardzo uczęszczanego ciągu ulic Dolina Słuzewiecka - Nowoursynowska - Wałbrzyska - Al. Lotników - Al. Wilanowska. Zostanie tam tylko 189 i (jedynie w dni powszednie) 401.
A przy okazji - 505 wcale nie było puste, gdy robiłem to zdjęcie. Kolejną zmianą (tak, to jeszcze nie koniec cięć na Mokotowie) jest "zamiana" końcówkami linii 182 i 382. Bilans zysków i strat:
1. Dworzec Zachodni i okolice ul. Kopińskiej zyskują soboty i niedziele dodatkowe połączenie z trasą Łazienkowską i tzw. Pragą Południe (poza juz istniejącymi 187 i 523).
2. Górny Mokotów traci w soboty i niedziele połączenie przez Słuzewiec Poprzemysłowy i ul. 17 Stycznia z Okęciem (duża pętla, z której odjeżdżają linie do Ikei, Maximusa itp.)
3. Osiedle przy Spartańskiej i Etiudy Rewolucyjnej traci w soboty i niedziele połączenie z metrem Wierzbno - zostaje tam jedynie 218 i 222. To już drugi autobus, jaki znika z Woronicza na zachód od Wołoskiej - pierwszym (we wszystkie dni tygodnia) jest 107.
Warszawiacy! Przesiadajcie się!
Nie zapominamy też o Dolnym Mokotowie. Linia 422 zostaje przesunięta z Wilanowa - Powsińskiej - Czerniakowskiej - Gagarina do tzw. Miasteczka Wilanów przez Sobieskiego. Mieszkańcy pierwszej trasy nie dostają w zamian... nic.
PODSUMOWUJĄC:
1. Liczba połączeń międzydzielnicowych maleje.
2. Liczba połączeń wewnątrzdzielnicowych tez maleje.
3. Przesiadki, do których tak usilnie nakłania nas ZTM (i które są coraz częstszą koniecznością) stają się coraz bardziej niewygodne.
To tyle. Kupiłbym sobie samochód, ale nie mam gdzie go parkować, a "po buracku" nie zamierzam. Za tydzień-dwa zaczynam regularnie WSZĘDZIE jeździć rowerem. Po ulicach, bo stan dróg rowerowych w Warszawie woła o pomstę do nieba.
H_Piotr.
PS. Dla tych, którzy doczytali do końca, w nagrodę druga część filmiku o obiektywnych trudnościach sprzed 40 lat:
Powodzenia w Cycle Chic zatem :)
OdpowiedzUsuńWszędzie jest ten sam bajzel. U mnie kiedyś jeździła linia 384. Potem ją wywalili i dali 105. Potem ją wywalili i dali 106. Teraz zamiast 106 jest z powrotem 384...
OdpowiedzUsuń(naturalnie, 106 jeździło cały tydzień a 384 tylko w dni robocze, się wie)
384... jeździłem xx lat temu, zawsze był pusty :)
OdpowiedzUsuń