Bydgoski dworzec główny stoi na końcu ulicy... Dworcowej. Nie jest wybitnym osiągnięciem architektury, ale z drugiej strony, jest w na tyle dobrym stanie, że mógłby służyć Euro 2012 bez "estetyzacji" (czytaj: zalepiania dziur i zamalowywania liszajów). Na tych zdjęciach tego nie widać, ale od listopada 2012 znów po kilkudziesięciu latach przerwy pod dworzec znów podjeżdża tramwaj.
Najciekawszym elementem wnętrza jest sufit.
Bydgoski dworzec jest o tyle nietypowy, że składa się z dwóch budynków: starszego (na powyższym zdjęciu) położonego między torami oraz nowszego (pierwsze dwa zdjęcia) położonego obok torów, od strony miasta.
Obie części połączone są przejściem podziemnym, które też dzieli się na starszą i nowszą część. Tu detal schodów w starszej.
A same perony są zadaszone, możemy podziwiać kran do nawadniania tendrów lokomotyw parowych - czy to tej samej firmy z Nowej Soli koło Zielonej Góry, co na Dworcu Gdańskim w Warszawie?
Bez fajerwerków, ale czysto i schludnie - czyli tak, jak w całej Europie. Za to stan torów między Toruniem a Bydgoszczą... (podobno teraz w końcu wzięli się za remont).
H_Piotr.
Piekna porecz, a cale to zdjecie ma klimat metra londynskiego, pewnie przez te kafelki.
OdpowiedzUsuńBydgoski dworzec nie jest najgorszy. Przede wszystkim jest czysty.
OdpowiedzUsuńZosia - Mniej więcej te same lata budowy :)
OdpowiedzUsuńMarcin - Tak, na polskiej kolei to już zaleta godna wyróżnienia :( Ale ogólnie idzie ku lepszemu. Mam ochotę zrobić wielką wyprawę po Polsce szlakiem odremontowanych dworców :)
Lokomotywka, kafelki, przejście i sufit - bombowe! To je to :)
OdpowiedzUsuńMam złą wiadomość. Już niedługo ruszy przebudowa dworca. Perony będą połączone "kładką"(?) A sam projekt głównego budynku raczej przeraża.
OdpowiedzUsuńhttp://enjoybydgoszcz.pl/bdg/item/4747-projekt-dworca-nie-zachwyca-wizualizacja
UsuńZakochałam się w suficie. Ale zadaszenia peronów też niczego sobie, zwłaszcza słupy.
OdpowiedzUsuńKredka mnie nieco zmartwiła...
I am I - Jest ten klimacik :)
OdpowiedzUsuńKredka - Cóż, chyba po prostu ktoś bardzo chce przejeść fundusze unijne, a nie ma pomysłu, więc ładuje tam szklaną taflę... Rany po co budować kładkę, jak obok jest przejście podziemne?
Lavinka - Sufit pewnie wygląda jeszcze ciekawiej wieczorem, gdy świetlówki świecą. Jedyną niewygodą jest niski peron i zupełny brak pochylni/wind. Wszędzie schody.
Hmm, ogólnie można chyba podsumować, że polska kolej, mimo zaistniałych funduszy cofa się i oddala od Europy. Miał być wpis pozytywny, a wyszło jak zawsze...