czwartek, 24 stycznia 2013

BYCZYNA - 425-LECIE BITWY POD BYCZYNĄ

Byczyna to małe, senne miasteczko, które odwiedziłem podczas urlopu na Dolnym Śląsku. Byczyna znajduje się na samym skraju województwa opolskiego, tuż nad granicą z województwem łódzkim, niedaleko granic z województwami dolnośląskim i śląskim. Jednym słowem, pogranicze pełna gębą, bo przecież mniej więcej tak, jak obecna granica województw opolskiego i łódzkiego przechodziła granica Polski od 1356, kiedy to król Kazimierz Wielki wymienił się z królem czeskim Karolem IV oddając tę okolicę w zamian za księstwo płockie. Byczyna przez następne niemal 600 lat była poza Polską, ale tuż za granicą.  W 1910 Polacy stanowili 10% mieszkańców. Dzięki temu, że leży nieco na uboczy, walec historii XX wieku przejechał obok, a nie po niej.
 
Byczyna ulica dom uliczka Pitschen
Mimo, że była wzmiankowane już w 1228 roku i jest jednym z najstarszych miast na Śląsku, to nigdy nie rozrosła się i właściwie to nadal mieści się w obrębie średniowiecznych murów obronnych.
 
Byczyna z lotu ptaka Pitschen
Rynek z ratuszem i wieżą barokowego kościoła katolickiego p.w. św. Trójcy:
Byczyna rynek ratusz Pitschen
Byczyna rynek Pitschen
Mury obronne, wieża ratusza i wieża kościoła katolickiego:
Do tego dochodzi zachowana średniowieczna brama wieżowa:
A to jego wnętrze:
Byczyna kościół św. Trójcy Pitschen
Byczyna mury obronne brama Pitschen
A tu najstarszy zabytek Byczyny - gotycko-neogotycki kościół ewangelicko-augsburski:
Byczyna kościół ewangelicki Pitschen
W czasie reformacji ewangelicy przejęli od katolików kościół i dopiero ok. 100 lat później katolicy zbudowali sobie nowy, św. Trójcy (z wcześniejszych zdjęć).
Byczyna kościół ewangelicki Pitschen
Co ciekawe, kościół wciąż funkcjonuje, czyli zapewne nie nastąpiła pełna wymiana mieszkańców po 1945, być może część z zamieszkałych tu autochtonicznych Polaków była ewangelikami?
Byczyna kościół ewangelicki Pitschen
Byczyna kościół ewangelicki Pitschen
Zresztą, jak się poczyta nazwiska mieszkańców zmarłych podczas II Wojny Światowej (można kliknąć - powiększy się):
No, ale na chwilę odpoczywamy od dawnej historii i przyglądamy się świadkowi historii nowszej:
Przy okazji przyglądamy się, jak "świetnie" jest zaparkowany :)
OK, wracamy do historii dawnej - Byczyna raz znalazła się na ustach całej Europy. Po śmierci króla Stefana Batorego i podwójnej elekcji na Woli królewicza szwedzkiego Zygmunta Wazy oraz cesarzowicza austriackiego Maksymiliana Habsburga rozgorzała wojna o sukcesję polską. Wojna nie trwała zbyt długo - właściwie ograniczyła się do oblężenia Krakowa przez siły zwolenników Habsburga od 14 października do 29 listopada 1587 oraz bitwy pod Byczyną, która miała miejsce równo 425 lat temu - 24 stycznia 1588 roku. Zwolennicy Wazy z hetmanem Janem Zamoyskim na czele wygrali. Wojna i bitwa może są mało znane w historii polskiej, ale miały wielki wpływ na dalsze losy Rzeczypospolitej - gdyby wygrał był Habsburg to nie byłoby tragicznego w skutkach Potopu. Dla zainteresowanych szczegółami bitwy oraz rozszyfrowaniem przyprószonych tabliczek informacyjnych - można kliknąć, będą większe:
Byczyna bitwa schlacht bei Pitschen
Byczyna bitwa schlacht bei Pitschen
Byczyna bitwa schlacht bei Pitschen

H_Piotr.

PS. Bardzo miło sobie wspominam wizytę w Byczynie, bo niemal każdy napotkany przechodzień się do nas uśmiechał , zagadywał "czy już widzieliśmy to, tamto", "że warto jeszcze pójść tu i tam", a potem jeszcze w restauracji, która miała coś z Zamoyskim w nazwie zjedliśmy pyszną pizzę.

3 komentarze:

  1. Tabliczki to chyba espresso ktoś potraktował...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle jest pieknych miejsc w Polsce. Nigdy tam nie bylam. Dobrze wiedziec o takich zakatkach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń