Pamiętacie tę datę? Miał nastąpić wtedy chyba któryś z licznie zapowiadanych ostatnimi laty końców świata? A tymczasem minęły dwa lata, ówczesny świat się skończył, ale nie jakoś brutalnie, tylko tak jakoś wyewoluował w dzisiejszy. Bardzo inny? A może wcale?
H_Piotr.
WYNURZENIA
piątek, 12 grudnia 2014
wtorek, 23 września 2014
LXXXIII akcja GTWB - "Szare ściany"
Szare ściany są...
NUDNE!!!
Bydgoszcz, Śródmieście.
Bydgoszcz, os. Leśne. Że co, że trzy kolory na elewacji to za dużo?
Więc co powiecie na pięć?
A może osiem? (licząc kolor opaski przy gruncie)
Kolorystyka nie musi podkreślać (!) architektury, jak w powyższym przykładzie, ale może ją przekreślać, jak poniżej (Ostrołęka):
Bloki pomalowane w bezkształtne mazy znikają w percepcji mieszkańców i turystów, a w mieście zostają same zabytki (klik w zabytki Ostrołęki).
Z pewnością typowo polski jest budynek w Piotrkowie Trybunalskim. Kolory dają tu jednak jeszcze względnie odpocząć oczom:
W przeciwieństwie do budynku w Gdyni-Grabówku! Dyskoteka gra!
... oraz bloków w Śródmieściu tego białomodernistycznego miasta.
Wrocław nie chce być gorszy i postmodernistycznie puszcza oko do widza, wobec czego ten puszcza pawia.
Mniejsze miasta nie chcą być nudniejsze, Iława razy dwa:
Czy pocieszeniem jest, że tak bywa nie tylko w Polsce? Miszkolc (Węgry):
... oraz Wiedeń (Austria):
Nawet, gdy ściana jest szaro-szara, to i tak w Austrii możemy poczuć się, jak u siebie w domu. Reklamy na niemal każdej wolnej powierzchni budynku (z czego każda inna), trawnik-sralnik oraz zestaw budek-z-bardzo-ważnymi-instalacjami oblepionych plakatami:
Kolorowych snów!
H_Piotr.
NUDNE!!!
Bydgoszcz, Śródmieście.
Bydgoszcz, os. Leśne. Że co, że trzy kolory na elewacji to za dużo?
Więc co powiecie na pięć?
A może osiem? (licząc kolor opaski przy gruncie)
Kolorystyka nie musi podkreślać (!) architektury, jak w powyższym przykładzie, ale może ją przekreślać, jak poniżej (Ostrołęka):
Bloki pomalowane w bezkształtne mazy znikają w percepcji mieszkańców i turystów, a w mieście zostają same zabytki (klik w zabytki Ostrołęki).
Zamiast feerii barw można stosować dyskretną grę brył i reklamozę stosowaną. Piła:
Czyżby już germańskiemu oprawcy nudziła się szarość ścian? Czy to jednak słowiańska dusza pomalowała tę kamieniczkę w Szczecinku?Z pewnością typowo polski jest budynek w Piotrkowie Trybunalskim. Kolory dają tu jednak jeszcze względnie odpocząć oczom:
W przeciwieństwie do budynku w Gdyni-Grabówku! Dyskoteka gra!
... oraz bloków w Śródmieściu tego białomodernistycznego miasta.
Wrocław nie chce być gorszy i postmodernistycznie puszcza oko do widza, wobec czego ten puszcza pawia.
Mniejsze miasta nie chcą być nudniejsze, Iława razy dwa:
Czy pocieszeniem jest, że tak bywa nie tylko w Polsce? Miszkolc (Węgry):
... Oradea (Rumunia), dawniej Nagyvárad (Węgry) a po polsku po prostu Wielki Waradyn...
Nawet, gdy ściana jest szaro-szara, to i tak w Austrii możemy poczuć się, jak u siebie w domu. Reklamy na niemal każdej wolnej powierzchni budynku (z czego każda inna), trawnik-sralnik oraz zestaw budek-z-bardzo-ważnymi-instalacjami oblepionych plakatami:
Kolorowych snów!
H_Piotr.
Etykiety:
akcje GTWB,
architektura,
Austria,
budynki które przesadziły z solarium i makijażem,
Bydgoszcz,
Gdynia,
Iława,
Miszkolc,
Ostrołęka,
Piła,
Piotrków Tryb.,
Szczecinek,
Węgry,
Wiedeń,
Wrocław
wtorek, 22 lipca 2014
LXXXI Akcja GTWB - "Bez..."
Bez pamiątki z Warszawy się nie obejdzie ;-)
Znowu coś zburzyli temu Zamku...
"Uwaga! To nie chmury..."
"We don't need no education..."
A jak się komuś nie chce jechać do Krakowa, to gipsowy miniwawel kupić można i w Warszawie.
H_Piotr.
Znowu coś zburzyli temu Zamku...
"Uwaga! To nie chmury..."
"We don't need no education..."
A jak się komuś nie chce jechać do Krakowa, to gipsowy miniwawel kupić można i w Warszawie.
H_Piotr.
środa, 25 czerwca 2014
piątek, 21 marca 2014
BARIERA - LXXVII AKCJA GTWB
Jest i nowoczesność w Krakowie - Błękitek, pardon - Cracovia Business Center, to najwyższy wieżowiec w tym mieście, ma 105 metrów od poziomu trawy. Zbudowano go szybko, jak na warunki krakowskie, bo w latach 1972-1998. Stoi przy rondzie Grzegórzeckim, do którego dochodzi ulica Kotlarska.
Ulica Kotlarska ma szerokość 50-60 metrów (od budynku do budynku; to mniej więcej tyle, co Marszałkowska, a z krakowskich ulic np. Dietla, nieco więcej, niż Aleje Trzech Wieszczów), zwartą zabudowę po obu stronach jezdni, łączy zachodnią część centrum Krakowa z rozbudowującymi się dzielnicami Zabłocie i Płaszów.
Po jednej stronie przedwojenna zabudowa modernistyczna...
... a po drugiej powojenna, socrealistyczna. Tak! Socrealizm w Krakowie jest nie tylko w Nowej Hucie!
Zaś pomiędzy pierzejami tramwaj, dwie jezdnie (2+3 pasy) i dwa rzędy barier dźwiękochłonnych. A wszystko to 1,5 km od Wawelu, co prawda poza Starówką*, ale zdecydowanie w funkcjonalnym Śródmieściu.
Spróbujcie sobie wyobrazić ekrany dźwiękochłonne na Grójeckiej między pl. Zawiszy, a pl. Narutowicza...
Bariera dla dźwięku (przynajmniej dla parteru i 1. piętra), ale miasto tej bariery też nie przeskoczy.
H_Piotr.
* - W ogóle nie przyjmuję narzekania, że "w Krakowie jest Stare Miasto, a nie Starówka". Chcą krakusy tolerancji dla "na polu", ja chcę dla "starówki" :-)
Ulica Kotlarska ma szerokość 50-60 metrów (od budynku do budynku; to mniej więcej tyle, co Marszałkowska, a z krakowskich ulic np. Dietla, nieco więcej, niż Aleje Trzech Wieszczów), zwartą zabudowę po obu stronach jezdni, łączy zachodnią część centrum Krakowa z rozbudowującymi się dzielnicami Zabłocie i Płaszów.
Po jednej stronie przedwojenna zabudowa modernistyczna...
... a po drugiej powojenna, socrealistyczna. Tak! Socrealizm w Krakowie jest nie tylko w Nowej Hucie!
Zaś pomiędzy pierzejami tramwaj, dwie jezdnie (2+3 pasy) i dwa rzędy barier dźwiękochłonnych. A wszystko to 1,5 km od Wawelu, co prawda poza Starówką*, ale zdecydowanie w funkcjonalnym Śródmieściu.
Spróbujcie sobie wyobrazić ekrany dźwiękochłonne na Grójeckiej między pl. Zawiszy, a pl. Narutowicza...
Bariera dla dźwięku (przynajmniej dla parteru i 1. piętra), ale miasto tej bariery też nie przeskoczy.
H_Piotr.
* - W ogóle nie przyjmuję narzekania, że "w Krakowie jest Stare Miasto, a nie Starówka". Chcą krakusy tolerancji dla "na polu", ja chcę dla "starówki" :-)
środa, 12 marca 2014
Stan gotowości 1984 - 2014
Przypomniała mi się nieco mnie znana piosenka Lombardu:
Piosenka tekstowo bardzo na czasie, autorstwa Jacka Skubikowskiego. Muzycznie też dobra, mimo, że taka stylistyka obecnie nie jest modna (choć może w sezonie 2014/2015 znów będzie?). Muzyka Grzegorza Stróżniaka - lidera Lombardu i jedynego stałego elementu zespołu przez wszystkie lata.
Dla podkreślenia wysokiego poziomu wykonawczego wokalistki Małgorzaty Ostrowskiej i instrumentalistów, nagranie z koncertu z 1984:
Gdzie teraz się chowa Francis Fukuyama, który głosił koniec historii?
H_Piotr.
Piosenka tekstowo bardzo na czasie, autorstwa Jacka Skubikowskiego. Muzycznie też dobra, mimo, że taka stylistyka obecnie nie jest modna (choć może w sezonie 2014/2015 znów będzie?). Muzyka Grzegorza Stróżniaka - lidera Lombardu i jedynego stałego elementu zespołu przez wszystkie lata.
Dla podkreślenia wysokiego poziomu wykonawczego wokalistki Małgorzaty Ostrowskiej i instrumentalistów, nagranie z koncertu z 1984:
Gdzie teraz się chowa Francis Fukuyama, który głosił koniec historii?
H_Piotr.
piątek, 28 lutego 2014
KRAKOWSKIE CENTRUM KOMUNIKACYJNE - cz. 1 - STARY I NOWY DWORZEC GŁÓWNY PKP W KRAKOWIE
Dzisiaj piękne zdjęcia starego Dworca Głównego PKP w Krakowie.
Miał on to szczęście, że przetrwał wojnę i aż do naszych czasów nie był za mały na potrzeby miasta, ani nie stanął na drodze dalekosiężnych planów rozbudowy Krakowa.
Teraz - po otwarciu 15 lutego 2014 nowego Dworca Głównego PKP w Krakowie - stary jest zamknięty.
Żyrandole jak w pałacu!
Gniazdko elektryczne! Nieczynne, szukamy czynnego...
Oj, znalezienie czynnego chyba nie będzie łatwe...
Skoro nie możemy podpiąć np. laptopa do kolejowego prądu, pozostaje zdrzemnąć się w dworcowej poczekalni pod czujnym okiem sokisty...
... skorzystać z aparatu telefonicznego, lub napić się smacznej kawy w kawiarni Galicyjskiej.
Kas jest dużo, do wyboru, do koloru.
Niegdyś było więcej międzynarodowych, ale to pewnie w czasach, gdy do Warszawy jechało się przez kordon, a i Mysłowice były pod innym cesarzem. Za to bez passkontroli jechało się do Lwowa, pardon, Lvova.
Taśmy odgradzają ciał... kolejkowiczów. Jak widać - skutecznie.
A sufity podtrzymywane są przez rządek żeliwnych kolumienek. Co za kicz!
Kolumienki ponoć - tak gdzieś wyczytałem - pochodzą jeszcze z pierwotnego dworca, byłyby więc z 1847 roku?
Kraków musi zawsze inaczej:
Panuje tu odmienna pisownia języka polskiego...
Odmienny układ jednostek w fizyce...
Odmienne standardy układania kabli oraz informacji pasażerskiej, i to zarówno na nowym dworcu...
... jak i na starym.
A szybki tramwaj jest szybki, bo... ma szybki (o czym pisałem tutaj: Szybki tramwaj w Krakowie). Tłumaczenie "Ticket Offices" na język polski też mocno alternatywne...
W końcu zeszliśmy pod ziemię i widzimy łącznik przejścia podziemnego pod torami kolejowymi i zejścia do podziemnego przystanku tramwajowego (jego zdjęcia wkrótce umieszczę) z nową (wówczas jeszcze zamkniętą) halą Dworca Głównego PKP w Krakowie.
H_Piotr.
PS. Mimo, że dziś (28 II 2014) nowy dworzec jest już czynny, a stary lada dzień zostanie zamknięty dla użytkowników, to któraś-tam-spółeczka-PKP wciąż nie wie, na jaki cel docelowo chce ten XIX-wieczny budynek w środku Krakowa przeznaczyć.
Miał on to szczęście, że przetrwał wojnę i aż do naszych czasów nie był za mały na potrzeby miasta, ani nie stanął na drodze dalekosiężnych planów rozbudowy Krakowa.
Teraz - po otwarciu 15 lutego 2014 nowego Dworca Głównego PKP w Krakowie - stary jest zamknięty.
Ale jakoś udało mi się sforsować zabezpieczeni zastosowane przez kolejarzy i wtargnąłem do środka.
A wewnątrz, panie, cuda-niewidy!
Okna w dachu!
Kolorowy wyświetlacz! Szósty od góry pociąg jedzie do jakiegoś miasta "Lvov" - to chyba gdzieś w Rosji...Żyrandole jak w pałacu!
Gniazdko elektryczne! Nieczynne, szukamy czynnego...
Oj, znalezienie czynnego chyba nie będzie łatwe...
Skoro nie możemy podpiąć np. laptopa do kolejowego prądu, pozostaje zdrzemnąć się w dworcowej poczekalni pod czujnym okiem sokisty...
... skorzystać z aparatu telefonicznego, lub napić się smacznej kawy w kawiarni Galicyjskiej.
Ostatecznie, zakupić antyk.
No, przed podróżą trzeba kupić bilet.Kas jest dużo, do wyboru, do koloru.
Niegdyś było więcej międzynarodowych, ale to pewnie w czasach, gdy do Warszawy jechało się przez kordon, a i Mysłowice były pod innym cesarzem. Za to bez passkontroli jechało się do Lwowa, pardon, Lvova.
Taśmy odgradzają ciał... kolejkowiczów. Jak widać - skutecznie.
A sufity podtrzymywane są przez rządek żeliwnych kolumienek. Co za kicz!
Kolumienki ponoć - tak gdzieś wyczytałem - pochodzą jeszcze z pierwotnego dworca, byłyby więc z 1847 roku?
Pora wyjść na świeże powietrze... na dwór... na zewnątrz.
Kiedyś to był peron kolejowy, a do wagonów dostawiano podczas postojów drabinki dla pasażerów.Kraków musi zawsze inaczej:
Panuje tu odmienna pisownia języka polskiego...
Odmienny układ jednostek w fizyce...
Odmienne standardy układania kabli oraz informacji pasażerskiej, i to zarówno na nowym dworcu...
... jak i na starym.
A szybki tramwaj jest szybki, bo... ma szybki (o czym pisałem tutaj: Szybki tramwaj w Krakowie). Tłumaczenie "Ticket Offices" na język polski też mocno alternatywne...
W końcu zeszliśmy pod ziemię i widzimy łącznik przejścia podziemnego pod torami kolejowymi i zejścia do podziemnego przystanku tramwajowego (jego zdjęcia wkrótce umieszczę) z nową (wówczas jeszcze zamkniętą) halą Dworca Głównego PKP w Krakowie.
Ciekawe, czy przed otwarciem udało im się naprawić te kamienne płyty naścienne? Czy tak zostawili? Nie ma tu mowy o wandalach, czy niekorzystnych warunkach atmosferycznych - to wadliwy projekt i/lub niechlujne wykonanie.
Ponieważ jednoosobowemu zespołowi bloga "Wynurzenie" bardziej przypadł do gustu (mimo wszystko) stary budynek dworca PKP, to jego zdjęciem zakończymy dzisiejszy wpis:H_Piotr.
PS. Mimo, że dziś (28 II 2014) nowy dworzec jest już czynny, a stary lada dzień zostanie zamknięty dla użytkowników, to któraś-tam-spółeczka-PKP wciąż nie wie, na jaki cel docelowo chce ten XIX-wieczny budynek w środku Krakowa przeznaczyć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)