piątek, 12 grudnia 2014

12 12 2012

Pamiętacie tę datę? Miał nastąpić wtedy chyba któryś z licznie zapowiadanych ostatnimi laty końców świata? A tymczasem minęły dwa lata, ówczesny świat się skończył, ale nie jakoś brutalnie, tylko tak jakoś wyewoluował w dzisiejszy. Bardzo inny? A może wcale?

H_Piotr.

wtorek, 23 września 2014

LXXXIII akcja GTWB - "Szare ściany"

Szare ściany są...

NUDNE!!!

 Bydgoszcz, Śródmieście.

Bydgoszcz, os. Leśne. Że co, że trzy kolory na elewacji to za dużo?
 Więc co powiecie na pięć?
 A może osiem? (licząc kolor opaski przy gruncie)
 Kolorystyka nie musi podkreślać (!) architektury, jak w powyższym przykładzie, ale może ją przekreślać, jak poniżej (Ostrołęka):
 Bloki pomalowane w bezkształtne mazy znikają w percepcji mieszkańców i turystów, a w mieście zostają same zabytki (klik w zabytki Ostrołęki).
Zamiast feerii barw można stosować dyskretną grę brył i reklamozę stosowaną. Piła:
 Czyżby już germańskiemu oprawcy nudziła się szarość ścian? Czy to jednak słowiańska dusza pomalowała tę kamieniczkę w Szczecinku?
 Z pewnością typowo polski jest budynek w Piotrkowie Trybunalskim. Kolory dają tu jednak jeszcze względnie odpocząć oczom:
 W przeciwieństwie do budynku w Gdyni-Grabówku! Dyskoteka gra!
 ... oraz bloków w Śródmieściu tego białomodernistycznego miasta.
 Wrocław nie chce być gorszy i postmodernistycznie puszcza oko do widza, wobec czego ten puszcza pawia.
 Mniejsze miasta nie chcą być nudniejsze, Iława razy dwa:

 Czy pocieszeniem jest, że tak bywa nie tylko w Polsce? Miszkolc (Węgry):
... Oradea (Rumunia), dawniej Nagyvárad (Węgry) a po polsku po prostu Wielki Waradyn...

 ... oraz Wiedeń (Austria):
 Nawet, gdy ściana jest szaro-szara, to i tak w Austrii możemy poczuć się, jak u siebie w domu. Reklamy na niemal każdej wolnej powierzchni budynku (z czego każda inna), trawnik-sralnik oraz zestaw budek-z-bardzo-ważnymi-instalacjami oblepionych plakatami:

Kolorowych snów!

H_Piotr.

wtorek, 22 lipca 2014

LXXXI Akcja GTWB - "Bez..."

Bez pamiątki z Warszawy się nie obejdzie ;-)

Znowu coś zburzyli temu Zamku...
 "Uwaga! To nie chmury..."
 "We don't need no education..."
 A jak się komuś nie chce jechać do Krakowa, to gipsowy miniwawel kupić można i w Warszawie.

H_Piotr.

piątek, 21 marca 2014

BARIERA - LXXVII AKCJA GTWB

Jest i nowoczesność w Krakowie - Błękitek, pardon - Cracovia Business Center,  to najwyższy wieżowiec w tym mieście, ma 105 metrów od poziomu trawy. Zbudowano go szybko, jak na warunki krakowskie, bo w latach 1972-1998. Stoi przy rondzie Grzegórzeckim, do którego dochodzi ulica Kotlarska.
 Ulica Kotlarska ma szerokość 50-60 metrów (od budynku do budynku; to mniej więcej tyle, co Marszałkowska, a z krakowskich ulic np. Dietla, nieco więcej, niż Aleje Trzech Wieszczów), zwartą zabudowę po obu stronach jezdni, łączy zachodnią część centrum Krakowa z rozbudowującymi się dzielnicami Zabłocie i Płaszów.
 Po jednej stronie przedwojenna zabudowa modernistyczna...
 ... a po drugiej powojenna, socrealistyczna. Tak! Socrealizm w Krakowie jest nie tylko w Nowej Hucie!
 Zaś pomiędzy pierzejami tramwaj, dwie jezdnie (2+3 pasy) i dwa rzędy barier dźwiękochłonnych. A wszystko to 1,5 km od Wawelu, co prawda poza Starówką*, ale zdecydowanie w funkcjonalnym Śródmieściu.
Spróbujcie sobie wyobrazić ekrany dźwiękochłonne na Grójeckiej między pl. Zawiszy, a pl. Narutowicza...

Bariera dla dźwięku (przynajmniej dla parteru i 1. piętra), ale miasto tej bariery też nie przeskoczy.
H_Piotr.

* - W ogóle nie przyjmuję narzekania, że "w Krakowie jest Stare Miasto, a nie Starówka". Chcą krakusy tolerancji dla "na polu", ja chcę dla "starówki" :-)

środa, 12 marca 2014

Stan gotowości 1984 - 2014

Przypomniała mi się nieco mnie znana piosenka Lombardu:

Piosenka tekstowo bardzo na czasie, autorstwa Jacka Skubikowskiego. Muzycznie też dobra, mimo, że taka stylistyka obecnie nie jest modna (choć może w sezonie 2014/2015 znów będzie?). Muzyka Grzegorza Stróżniaka - lidera Lombardu i jedynego stałego elementu zespołu przez wszystkie lata.

Dla podkreślenia wysokiego poziomu wykonawczego wokalistki Małgorzaty Ostrowskiej i instrumentalistów, nagranie z koncertu z 1984:

Gdzie teraz się chowa Francis Fukuyama, który głosił koniec historii?

H_Piotr.

piątek, 28 lutego 2014

KRAKOWSKIE CENTRUM KOMUNIKACYJNE - cz. 1 - STARY I NOWY DWORZEC GŁÓWNY PKP W KRAKOWIE

 Dzisiaj piękne zdjęcia starego Dworca Głównego PKP w Krakowie.
 Miał on to szczęście, że przetrwał wojnę i aż do naszych czasów nie był za mały na potrzeby miasta, ani nie stanął na drodze dalekosiężnych planów rozbudowy Krakowa.
 Teraz - po otwarciu 15 lutego 2014 nowego Dworca Głównego PKP w Krakowie - stary jest zamknięty.
Ale jakoś udało mi się sforsować zabezpieczeni zastosowane przez kolejarzy i wtargnąłem do środka.
 A wewnątrz, panie, cuda-niewidy!
Okna w dachu!
 Kolorowy wyświetlacz! Szósty od góry pociąg jedzie do jakiegoś miasta "Lvov" - to chyba gdzieś w Rosji...
 Żyrandole jak w pałacu!
 Gniazdko elektryczne! Nieczynne, szukamy czynnego...
Oj, znalezienie czynnego chyba nie będzie łatwe...
 Skoro nie możemy podpiąć np. laptopa do kolejowego prądu, pozostaje zdrzemnąć się w dworcowej poczekalni pod czujnym okiem sokisty...
 ... skorzystać z aparatu telefonicznego, lub napić się smacznej kawy w kawiarni Galicyjskiej.
Ostatecznie, zakupić antyk.
 No, przed podróżą trzeba kupić bilet.
 Kas jest dużo, do wyboru, do koloru.
 Niegdyś było więcej międzynarodowych, ale to pewnie w czasach, gdy do Warszawy jechało się przez kordon, a i Mysłowice były pod innym cesarzem. Za to bez passkontroli jechało się do Lwowa, pardon, Lvova.
 Taśmy odgradzają ciał... kolejkowiczów. Jak widać - skutecznie.
 A sufity podtrzymywane są przez rządek żeliwnych kolumienek. Co za kicz!

 Kolumienki ponoć - tak gdzieś wyczytałem - pochodzą jeszcze z pierwotnego dworca, byłyby więc z 1847 roku?



Pora wyjść na świeże powietrze... na dwór... na zewnątrz.
 Kiedyś to był peron kolejowy, a do wagonów dostawiano podczas postojów drabinki dla pasażerów.

 Kraków musi zawsze inaczej:
 Panuje tu odmienna pisownia języka polskiego...
 Odmienny układ jednostek w fizyce...
 Odmienne standardy układania kabli oraz informacji pasażerskiej, i to zarówno na nowym dworcu...
 ... jak i na starym.
 A szybki tramwaj jest szybki, bo... ma szybki (o czym pisałem tutaj: Szybki tramwaj w Krakowie). Tłumaczenie "Ticket Offices" na język polski też mocno alternatywne...
 W końcu zeszliśmy pod ziemię i widzimy łącznik przejścia podziemnego pod torami kolejowymi i zejścia do podziemnego przystanku tramwajowego (jego zdjęcia wkrótce umieszczę) z nową (wówczas jeszcze zamkniętą) halą Dworca Głównego PKP w Krakowie.
Ciekawe, czy przed otwarciem udało im się naprawić te kamienne płyty naścienne? Czy tak zostawili? Nie ma tu mowy o wandalach, czy niekorzystnych warunkach atmosferycznych - to wadliwy projekt i/lub niechlujne wykonanie.
 Ponieważ jednoosobowemu zespołowi bloga "Wynurzenie" bardziej przypadł do gustu (mimo wszystko) stary budynek dworca PKP, to jego zdjęciem zakończymy dzisiejszy wpis:

H_Piotr.

PS. Mimo, że dziś (28 II 2014) nowy dworzec jest już czynny, a stary lada dzień zostanie zamknięty dla użytkowników, to któraś-tam-spółeczka-PKP wciąż nie wie, na jaki cel docelowo chce ten XIX-wieczny budynek w środku Krakowa przeznaczyć.