Piosenka tekstowo bardzo na czasie, autorstwa Jacka Skubikowskiego. Muzycznie też dobra, mimo, że taka stylistyka obecnie nie jest modna (choć może w sezonie 2014/2015 znów będzie?). Muzyka Grzegorza Stróżniaka - lidera Lombardu i jedynego stałego elementu zespołu przez wszystkie lata.
Dla podkreślenia wysokiego poziomu wykonawczego wokalistki Małgorzaty Ostrowskiej i instrumentalistów, nagranie z koncertu z 1984:
Gdzie teraz się chowa Francis Fukuyama, który głosił koniec historii?
H_Piotr.
Myslisz, że posypuje głowe popiołem?
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie może się odkopać spod grubej warstwy popiołu.
UsuńCo za w ogóle bufonada uważać swoje czasy za zwieńczenie dziejów?
To była jednyma płyta Lombardu (długogrająca), jaką miałem - i nadal mam - na analogu. "Szara maść", znaczy się.
OdpowiedzUsuńWyszły jakiś czas temu reedycje płyt Lombardu na CD i już od dawna sa niedostępne, na Allegro osiągając wysokie ceny.
Nie jestem w stanie zaakceptować tego zespołu w aktualnym wydaniu.
Czytałem jakiś wywiad ze Stróżniakiem, gdzie żałował, że nie odszedł z Kwetniewska i nie zostawili Ostrowskiej z jej solowymi zapędami. Mielibyśmy świetny zespół ze Stróżniakiem i Kwietniewską, a obok solową świetną Ostrowską, a tak mamy marny solową Ostrowską, która jednakowoż zaczęła za późno, Kwietniewską, która tworzyła Bandę i Wandę, ale już nie tworzy oraz popłuczyny po Lombardzie ze Stróżniakiem, który to ciągnie, bo magia nazwy...
UsuńWkurzają mnie próby reaktywacji zespołów, w których jedynym elementem ze starego składu jest nazwa, nie licząc pojedynczych muzyków, to nonsens.
UsuńZ pań z Lombardu zawsze wolałam Ostrowską, ale juz kiedyś, kiedyś czytałam, że muzycy lepiej dogadywali sie z Kwietniewską.
Mnie raczej śmieszą. Przecież nikt ni każe mi słuchać ich współczesnych wypocin, tak jak nikt nie zabroni mi słuchać ich twórczości z lat 70-tych, 80-tych i (w niektórych przypadkach) 90-tych.
UsuńChodziło mi nie tyle o ich granie, co zawłaszczanie nazwy - jak może pod szyldem np.Maanamu spiewac ktos inny niz Kora?
Usuń"(...)Kwietniewską, która tworzyła Bandę i Wandę, ale już nie tworzy" - jak to nie? Wciąż występuje.Jest nowy singiel.
UsuńIkroopko - Tu chyba nie ma mowy o zawłaszczaniu nazwy, gdyż w obecnym lombardzie jest założyciel pierwszego lombardu (choć, jak pisze Marcin, a ja mu wierzę, przez jakiś czas go tam nie było - trzonu, nie Marcina).
UsuńMarcinie - OK, może i coś tam tworzy na uboczu, ale nie ma hitów jak "Nie będę Julią", "Siedem życzeń", czy "Mamy czas"
Muzyka lat 80 do mnie nigdy nie trafiała, chyba byłam za młoda i nic z jej nie rozumiałam. Teraz też mnie nie porywa. Ale to akurat norma, mało co z polskiej muzyki rozrywkowej mnie porywało. Pojedyncze kawałki.
OdpowiedzUsuńTo tak jak do mnie postmodernizm w architekturze nie trafia :-)
UsuńCo do muzyki, to uważam lata (z grubsza) 1965-85 za najlepsze w muzyce "rozrywkowej". Innymi słowy, większy procent twórczości muzycznej z tych lat do mnie trafia, niż z innych okresów.
Niestety nie byłem w stanie obejrzeć więcej niż półtorej minuty filmu, więc nie wiem, o czym jest piosenka, ale co do Fukuyamy - zdaje się, że już od dawna tłumaczy, że chodziło mu o coś innego, niż mu chodziło.
OdpowiedzUsuńAle to się słucha, a nie ogląda...
UsuńA co ma chłopina począć? "Niefortunne sformułowanie w dodatku błędnie zinterpretowane przez tłumacza"
Jeszcze jedna poprawka: Stróżniak nie jest jedynym elementem Lombardu przez lata. Była też swego czasu wariacja Lombardu z Ostrowską, za to bez Stróżniaka. Ale faktem jest, że przy Strózniaku została nazwa. Próbowałem posłuchać nowych nagrań z albumu "Show Time" i poległem. Miazga.
OdpowiedzUsuńCzyli nie ma żadnego członka, który był w Lombardzie zawsze? Hardkor!
Usuń